czwartek, 16 sierpnia 2012

tak sobie myślę, że alkoholik decyzje o wypiciu kieliszka po okresie abstynencji podejmuje na trzeźwo. Ma świadomość kosnekwencji, tego co się stanie, gdy przekroczy ta magiczną granicę jednego kieliszka.
to zapewne zbytnie uproszczenie tematu, ale....ile można słuchać, że to ostatni raz, żeby dac kolejną szanse, no ile...?!?
najgorsze są te ataki mojej histerii, ten jad który się ze mnie sączy....i chyba moge tylko żec za poetąi zdaje mi się,że cię kochać muszę i że cię nie nawidzę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz