sobota, 28 lipca 2012

z rodzina i alkoholem w tle

czemu to sie nie zmienia?
czemu mnie to dotyka?

ojciec znowu popił...upuścił żyrandol....to nie pierwsza taka akcja, ostatnio była szafka w kuchni.....zeżarł całe jedzenie, naswinił i nic nie zostawił....totalny egoizm....
a ja nie potrafie sobie odpuścić, tak bym chciała do niego dotrzeć, choć wiem, że popijaku nie za wiele do niego dociera to i tak nie umiem odpuścić i nie płakać, nie denerwowac się, nie cierpieć....
uciekam do pokoju rycze i znowu zaczyna tą całą farsę

niedziela, 22 lipca 2012

chce mi się nad morze.....

środa, 18 lipca 2012

boje się

zaczyna mnie ogarniać lęk....bo jest dobrze....chyab za dobrze...wtedy zawsze się coś psuje, coś wali i ja tego zaczynam się na zaś obawiać, drżeć przed niewiadomym i w mym miemaniu chyba nieuniknionym.
boje się...